Nie szczędź pochlebnych słów skierowanych do mnie – w końcu mam imieniny! Chcę, żeby te urodziny zakończyły się sukcesem, a my nigdy nie próbowaliśmy ciasta Dla odmiany życzę sobie czegoś złego. Wymyśliłem: potknij się o torbę pieniędzy. Status o twoich urodzinach wierszem - wyłącznie dla najskromniejszych.
Translations in context of "moich urodzinach, bo znam" in Polish-English from Reverso Context: Nie rób tego, nie próbuj udawać, że pamiętałeś o moich urodzinach, bo znam cię zbyt dobrze.
Tłumaczenia w kontekście hasła "o moich urodzinach" z polskiego na angielski od Reverso Context: Nie mówmy już o moich urodzinach. Tłumaczenie Context Korektor Synonimy Koniugacja Koniugacja Documents Słownik Collaborative Dictionary Gramatyka Expressio Reverso Corporate
Miałam pare dni temu urodziny i zmieniłam z miesiąc wcześniej date urodzin na niewidoczną. Taki eksperyment, który się potwierdził, bo miałam bardzo mało życzeń. Tylko zastanawiam się, bo wśród tych osób były również takie, z którymi nie mam większego kontaktu, więc raczej nie możliwe jest, żeby pamiętały kiedy mam
Monice jest bardzo przykro, ponieważ mąż zapomniał o jej urodzinach. Gdy mu przypomniała, stwierdził, że nic takiego się nie stało. 38-latka zastanawia się, czy ukochany wciąż do niej coś czuje. Otrzymałam życzenia urodzinowie od rodziców i rodzeństwa, a od męża już nie. Może to tylko błahostka, ale jest mi naprawdę przykro.
😱Nie do wiary, że nikt nie pamiętał o moich urodzinach🎂. Ja wiem- 4️⃣9️⃣urodziny nie są okrągłe - i pewnie za rok każdy 26 czerwca nagle przypomni sobie o… | 20 komentarzy na LinkedIn
. 12 sierpień – dzień urodzin Czarusia. Jednak dla domowników mijał zwyczajnie – jak każdy inny tego pięknego i ciepłego lata. Od samego rana Czaruś czekał na reakcję dziadków i Celinki na jego urodziny. Miał wrażenie, że nikt go nie zauważa i że wszyscy zapomnieli o jego święcie. Snuł się po domu ze smutna miną nie ukrywając rozczarowania. Nie mógł uwierzyć, że nikt nie pamięta. Dzień mijał spokojne. Czarek zjadł śniadanie i jak co dzień spędzał czas w sadzie dziadka. Towarzystwa dotrzymywał mu wierny kundelek –Burek. – Wiesz Burku, że nikt nie pamięta o moich urodzinach – powiedział zasmucony Czaruś wierząc, że poczciwy kundelek rozumie jego słowa. Burek zamerdał radośnie ogonem i podając w pysku patyk, czekał aż chłopczyk pobawi się z nim w aportowanie. Chłopczyk podpierając ręką bródkę rysował na ziemi patykiem kółka siedząc obok huśtawki. Tymczasem w domu Czarusia trwały przygotowania do urodzin –niespodzianki chłopczyka. Wszyscy biegali jak poparzeni, że zdążyć wszystko przygotować aż Czaruś przyjdzie do domu. Babcia przygotowywała potrawy, dziadziuś pompował balony, a Celinka wyglądała na gości i pilnowała, żeby Czaruś nikogo nie zauważył. Tort na urodziny chłopczyka był o smaku czekoladowym, na wierzchu miał bitą śmietanę i ozdobiony był wiśniami. – na pewno będzie smakował mojemu wnusiowi – powiedziała do siebie zachwycona babcia. Cały pokój ozdobiony był różnokolorowymi balonami, wisiały serpentyny a na stole leżały prezenty. Kiedy wszystko było już gotowe i pojawili się pierwsi gości. Celinka pobiegła do sadu dziadka wołając Czarusia na obiad. – Czarusiu, Czarusiu, chodź na obiad, babcia Cię woła – wykrzyczała dziewczynka stojąc na skraju sadu. – Nie jestem głodny! – odpowiedział Czaruś. Tylko Burek ucieszył się na widok dziewczynki i chwytając patyk w puszcze pobiega w stronę Celinki. Celinka wzięła patyk do ręki i wolnym krokiem rzucając patyk Burkowi szła w stronę brata. – No chodź! – krzyknęła z oddala – Babcia zrobiła Twoje ulubione naleśniki. – dodała zdezorientowana. – nie mam ochoty na naleśniki, nie jestem głodny – odpowiedział uparty chłopczyk. – jak nie przyjdziesz to zjem wszystkie – powiedziała i odwracając się ruszyła w stronę domu. Czarek posiedział jeszcze przez chwilę i po krótkim namyśle ruszył za siostrą. Widząc to, Celinka przyśpieszyła, żeby zdążyć poinformować wszystkich o zbliżającym się Czarusiu. – idzie, idzie! – krzyknęła wbiegając do domu. Wszyscy stanęli na swoich miejscach i kiedy tylko Czarek pojawił się w progu drzwi równo i głośno zaczęli śpiewać „Sto lat, Sto lat…”. Na twarzy zaskoczonego Czarusia pojawił się szeroki uśmiech, nie spodziewał się, że rodzina przygotowała dla niego taką niespodzianką. Przyjechali kuzyni, ciocie i wujkowie, przyszli koledzy z klasy. Wszyscy mieli na sobie kolorowe czapeczki a rękach trzymali prezenty. Ciesząc się ogromnie, Czaruś zajadał się pysznym tortem przygotowanym przez babcię Marylkę. Dziadek podniósł wnuczka wysoko huśtając go 8 razy – tyle bowiem Czaruś kończył lat.
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2011-07-11 11:54:31 słaba kobietka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-11-20 Posty: 1,109 Temat: Kiedy bliscy zapomnieli o moich urodzinach...:( ...tak bardzo czekałam na życzenia,ale nikt mi bliski nie pamiętał:(...a ja znam na pamięć wszystkie ważne daty z ich życiorysu i jeszcze nigdy o nikim nie zapomniałam,choćby się "waliło i paliło"...czuję się fatalnie:( Czy Wam też się coś takiego zdarzyło? 2 Odpowiedź przez flores18261 2011-07-11 12:13:23 flores18261 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Kucharz Zarejestrowany: 2010-11-24 Posty: 2,285 Wiek: 1984/5/06 (Bliznięta) Odp: Kiedy bliscy zapomnieli o moich urodzinach...:( Witam nie jesteś sama mam to samo ja zawsze o wszystkich pamiętam a o mnie nikt nawet facet nie pamiętał o moich urodzinach. On ma teraz 16 tego jak myślicie wysłać mu życzenia czy też nie? Zauroczenie Tobą przeistoczyło się nagle w kxxx silną miłość. ? Namiętności Jego pocałunku nie da się ubrać w słowa. Za każdym razem jest coraz bardziej niesamowity. Bez Ciebie nie chcę przeżyć ani jednej chwili, bo nie ma nikogo takiego jak Ty. ONLY GOD CAN JUDGE ME 3 Odpowiedź przez Nie moja wina 2011-07-11 13:10:09 Nie moja wina Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-30 Posty: 114 Wiek: 20 Odp: Kiedy bliscy zapomnieli o moich urodzinach...:( U mnie raz tak się zdarzyło, było mi przykro ale trudno...Jakoś nie mam zwyczaju jak inni latać tydzień przed ur i się tym ja bym wysłała, ale to Ty musisz tego chcieć "Olej każdy dylemat jest zbędny. Posiadasz cel, nie wiesz którędy iść? Ja Ci powiem, tędy"KCK;**** Moje Słonko ;* 4 Odpowiedź przez germanka 2011-07-11 13:41:57 germanka Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-04 Posty: 41 Wiek: 24 Odp: Kiedy bliscy zapomnieli o moich urodzinach...:( Czasem tak bywa, szczególnie u członków rodziny płci męskiej, nie że nie pamiętają, tylko nie wiedzą jak się do tego zabrać. Mój brat często chodził koło solenizantki jakby miał coś do powiedzenia i czekał na to aż ona powie do niego " co chesz mi życzenia złożyć ? "A co do partnera to warto wysłać te życzenia, mi się też zdarzyło, że facet zapomniał o moich urodzinach ale lepiej pogadać, powiedzieć, że to było przykre niż robić do samo, co on. 5 Odpowiedź przez elizabeth9 2011-07-11 22:20:24 elizabeth9 Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-05 Posty: 150 Odp: Kiedy bliscy zapomnieli o moich urodzinach...:( To już tak jest, że my pamiętamy,ale o nas się nie pamięta . fakt to jest przykre też tak miałam, raz nawet pod koniec dnia zwyczajnie się rozpłakałam. a facet to zawsze zapomina. mam imieniny w święta wtedy to już nikt nie pamięta,wszyscy są pochłonięci świętami. ale i mnie tak się zdarzyło zapomniałam o siostrze,choć pamiętałam kilka dni wcześniej, tego dnia miałam jakiś problem i wyszło z głowy, być może i tak jest w Twoim przypadku. Wszystkiego najlepszego!!! Jeśli wiara czyni cuda muszę wierzyć że się uda.! 6 Odpowiedź przez Dorin92 2011-07-11 22:30:33 Dorin92 Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-06 Posty: 225 Wiek: 19 Odp: Kiedy bliscy zapomnieli o moich urodzinach...:( Heh, o moich też nikt nigdy nie pamięta, poza mamą i siostrą. Także nie jesteś sama. Ludzie w tych czasach nie mają pamięci do dat i większość z nich nie przywiązuje do tego większej wagi. W końcu "nasza klasa" im przypomni*, że ich najlepszy przyjaciel ma urodziny... Beznadziejne czasy.*Poparte eksperymentem - gdy miałam na nk wpisaną datę urodzin i się wyświetliło wszystkim na stronie głównej, że mam urodziny, to od części znajomych dostałam życzenia. Gdy tę funkcję wyłączyłam - nikt się nie zorientował i nie dostałam nic. Nie ma co się tym przejmować wszystkiego najlepszego . 7 Odpowiedź przez JustynaPiatkowska 2011-07-12 14:11:21 JustynaPiatkowska 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: psycholog seksuolog terapeuta Zarejestrowany: 2011-02-26 Posty: 671 Odp: Kiedy bliscy zapomnieli o moich urodzinach...:( Słaba kobietka, zapomnienie ważnej daty rocznicy, urodzin czy imienin, nawet bardzo bliskiej osoby, zdarza się wszystkim. Może w przyszłości warto traktować to mniej osobiście i samemu przypomnieć znajomym o urodzinach, np wysyłając SMS "Spotkajmy się dziś u mnie/ w kawiarni/ w kinie/ na pikniku z okazji mojego święta". Na pewno okaże się, że nikt nie zignorował Twoich urodzin ze złej woli, ale z pośpiechu, przeoczenia lub nie przykładania dużej wagi do podobnych rocznic. Jestem psychologiem, seksuologiem i terapeutą. W codziennej pracy prowadzę poradnictwo i terapię w zakresie zaburzeń życia seksualnego kobiet i mężczyzn, także terapię par i małżeństw. Oferuję również E-poradę psychologiczno-seksuologiczną drogą meilową - anonimowość gwarantowana! Gabinet psychologiczno-seksuologiczny w Gdańsku. 8 Odpowiedź przez NieInteresujSie 2011-07-12 17:13:10 NieInteresujSie Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-23 Posty: 340 Wiek: ta, yhy Odp: Kiedy bliscy zapomnieli o moich urodzinach...:( nie jestes jedyna, mi zyczenia urodzinowe ostanio skladali z 7 lat temu, doszlo do tego ze sam juz czasami zapominam ze to ten dzien, wlasciwie zawsze zapominam ;D ale imieniny obchodze bo 1 w roku sa i kazdy date zna ;p 2 sprawa urodziny sa dolujace w koncu z roku na rok jeszcze ci ludzie o tym przypominaja. tragedia ;p najgłupsza kobieta potrafi kierować mądrym mężczyzną, ale trzeba bardzo mądrej kobiety by kierować głupcem. 9 Odpowiedź przez agnieszka35 2011-07-19 19:50:00 agnieszka35 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-18 Posty: 1 Odp: Kiedy bliscy zapomnieli o moich urodzinach...:(Kilka lat temu mąż zapomniał o moich imieninach,które przypadają w dniu z pracy i nic,poszedł z synem złożyć życzenia babci, wrócił i znowu ja jestem osobą, która dużą wagę przywiązuje do tego typu uroczystości, więc zrobiłam sporą był bardzo duży bo na co dzień jestem osobą bardzo tego momentu mąż nie zapomina o moich imieninach, urodzinach czy rocznicy ślubu. 10 Odpowiedź przez justi31 2011-07-30 08:01:40 justi31 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-06-05 Posty: 97 Wiek: 34 Odp: Kiedy bliscy zapomnieli o moich urodzinach...:(Mam super faceta ,chodzący ideał ale też nie pamięta o moich urodzinach,nie wiem pamięta odkąd razem było mi przykro,teraz przyzwyczaiłam się do codziennym życiu jest fantastyczny...czasami kupuje mi różę lub czekoladki bez okazji ale na urodziny nic ani życzeń. 11 Odpowiedź przez Anuszka00 2011-07-30 08:19:45 Anuszka00 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-04-14 Posty: 8,989 Wiek: 34 Odp: Kiedy bliscy zapomnieli o moich urodzinach...:( słaba kobietka Jeśli to ma dla ciebie tak wielkie znaczenie to zacznij o tej dacie mówić. Jak trzeba to się przypomnij jeszcze przed urodzinami. Ja nie mam z takimi sprawami problemu, bo jakoś tak jest że u mnie każdy pamięta o każdym...a jeśli się zdarzy komuś zapomnieć to zawsze ktoś przypomni.... Laura godz 19:15 12 Odpowiedź przez justi31 2011-07-30 11:42:49 justi31 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-06-05 Posty: 97 Wiek: 34 Odp: Kiedy bliscy zapomnieli o moich urodzinach...:(Tak zgadzam się z tym najlepiej przypomnieć o swoich urodzinach albo zorganizować najlepszy ja tego nie zrobię. 13 Odpowiedź przez smutna123 2011-07-30 11:57:46 smutna123 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-27 Posty: 1,133 Odp: Kiedy bliscy zapomnieli o moich urodzinach...:( Upomnij się! Kiedyś też tak miałam, że wszyscy zapomnieli- nauczyła się o tym mówić, w pracy również;) Mam dziś urodziny, imieniny wiecie!!!! Mówiłam to z dużo dozą humoru i raczej nie zostało to źle odebrane. Może to mało skromne, ale obecnie wszyscy tacy zabiegani... trzeba się nauczyć upominać, jeżeli jest Ci z tego powodu przykro. Mi się zdarzyło to tylko raz, może dlatego, że nauczyłam się upominać;) Uszy do góry! Nie palę od i jestem z tego dumna 14 Odpowiedź przez justi31 2011-08-09 10:03:22 justi31 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-06-05 Posty: 97 Wiek: 34 Odp: Kiedy bliscy zapomnieli o moich urodzinach...:(doczekałam się prezentu spóżnionego o miesiąc od męża komplet bielizny ZA MAŁY!Jestem zła,wołałabym nic nie iść wymienić do sklepu bo się w to nie rok to ja mu przypomnę o urodzinach na pewno i jeszcze powiem co chcę jego urodziny .Macie dziewczyny jakiś pomysł na prezent dla faceta?Proszę o nie kupowac prezentu może jakąś niespodziankę. 15 Odpowiedź przez marynata 2011-08-09 18:52:42 marynata Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-20 Posty: 188 Wiek: 28 Odp: Kiedy bliscy zapomnieli o moich urodzinach...:( JustynaPiatkowska napisał/a:zapomnienie ważnej daty rocznicy, urodzin czy imienin, nawet bardzo bliskiej osoby, zdarza się wszystkim. Może w przyszłości warto traktować to mniej osobiście i samemu przypomnieć znajomym o urodzinach, np wysyłając SMS "Spotkajmy się dziś u mnie/ w kawiarni/ w kinie/ na pikniku z okazji mojego święta". Na pewno okaże się, że nikt nie zignorował Twoich urodzin ze złej woli, ale z pośpiechu, przeoczenia lub nie przykładania dużej wagi do podobnych napisał/a:Tak zgadzam się z tym najlepiej przypomnieć o swoich urodzinach albo zorganizować najlepszy że tak! O moich urodzinach też niewiele osób pamięta - chyba tylko rodzice i mój mąż (nawet moi bracia nie pamiętają). Reszta osób dowiaduje się o nich z portalu społecznościowego. I z tych życzeń zamieszczonych u mnie na profilu również bardzo się cieszę. Wiem, że ludzie mają swoje życie, swoje sprawy, zmartwienia, troski. W dzisiejszych czasach wszyscy jesteśmy rzadko organizuję urodziny, po prostu nie mam takiego zwyczaju. Nie lubię być w centrum uwagi, za dużo energii mnie to kosztuje. Ale moja przyjaciółka informuje wszystkich wokół o swoich urodzinach, ludzie przychodzą i jest fajnie 16 Odpowiedź przez Forever_Alone_Always 2015-07-06 15:54:05 Forever_Alone_Always Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-06 Posty: 1 Odp: Kiedy bliscy zapomnieli o moich urodzinach...:(Witam, dzisiaj miałam urodziny. Rodzice w pracy przez cały dzień , jak wróciła mama to nie powiedziała nawet głupiego "100 lat " Tata jeszcze nie wrócił a siostra choć była ze mną przez cały dzień to zapomniała ???? Nawet dziadkowie co, co roku pamiętali dziś nic . Przyjaciele wyjechali na wakacje ???? smutno mi bo w tamtym roku byłam chora i nie mogłam świętować więc mama mi obiecała że wynagrodzi to w te urodziny ???? Dzisiaj mam też imieniny ???? Dlaczego rodzina zapomniała ????ja zawsze się staram by ich święto było najlepsze ???? 17 Odpowiedź przez euphoria_em 2015-07-07 21:00:03 euphoria_em Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-07 Posty: 2 Odp: Kiedy bliscy zapomnieli o moich urodzinach...:(Moi rodzice pamiętają, ale nigdy nie składają mi życzeń. Dziwne, bo oczekuję ode mnie, że będę celebrować ich urodziny- bezsensDawniej upominałam się o głupiego buziaka z ich strony, ale odpuściłąm- zero reakcji. Nie składamy sobie życzeń świątecznych, nie dajemy prezentów, teraz to mi to lotto, ale jak byłam młodsza, bardzo mnie to bolało. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2014-08-10 21:57:42 Ostatnio edytowany przez Delicja1991 (2014-08-10 21:58:39) Delicja1991 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-03 Posty: 133 Wiek: 25 Temat: Przyjaciółka zapomniała o moich urodzinach...już drugi dzisiaj obchodzę swoje 23 urodziny. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że najwyraźniej moja jedyna przyjaciółka zapomniała o moich urodzinach. Gdyby to było raz, to okej, można zapomnieć, ale już w tamtym roku kompletnie o mnie zapomniała... ;(Rodzina złożyła mi życzenia, znajomi na facebooku również, ale ona nie. I tu już nie chodzi o to, że gdyby weszła na stronę, zauważyłaby to i może przypomniałaby sobie...chodzi o pamięć. Ja pamiętam o jej urodzinach i nigdy nie zdarzyło mi się zapomnieć, bądź skapnąć się dzień wcześniej, że nadchodzą jej urodziny - myślę o nich już na początku miesiąca. Wydaje mi się, że odkąd ma szkołę w nowym mieście, chłopaka, znajomych z poza naszego miasta, o innych już nie pamięta. Czuję się odepchnięta na dalszy plan, choć znamy się od podstawówki. Mimo, iż jesteśmy przyjaciółkami, czuję, że coś coraz bardziej nas oddala od siebie. To tylko głupie życzenia tak? Ale to naprawdę przykre... W sumie to do 00:00 jest jeszcze trochę czasu, ale...znając ją i jej życie, to nie zauważy...Może za bardzo dramatyzuję? Jak można zapomnieć o urodzinach po raz drugi? 2 Odpowiedź przez Sowa_Nieogar 2014-08-10 22:11:15 Sowa_Nieogar Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zawód: studentka INiB Zarejestrowany: 2014-08-06 Posty: 37 Wiek: 21 Odp: Przyjaciółka zapomniała o moich urodzinach...już drugi że troszkę mnie dobrze by było, jakbyś po prostu kiedyś wcześniej jej łagodnie napomknęła jakiś czas przed. Możesz też zachęcić ją do wypróbowania różnych aplikacji do przypominania o urodzinach. Mój chłopak z czegoś takiego korzysta i to bardzo się tym, jak masz z tym problem, po prostu porozmawiaj z nią. To zawsze jest dobry sposób ? i wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. 3 Odpowiedź przez duszyczka 2014-08-10 22:16:21 duszyczka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-06-13 Posty: 734 Wiek: 27 Odp: Przyjaciółka zapomniała o moich urodzinach...już drugi raz. Rozmowa to dobry pomysł. Ale nie podchódź do tego tak dramatycznie i poważnie jak tutaj to opisałaś. Wiem, że jest Ci smutno, ale może lepiej tak pół śmiechem pół serio napisać coś w stylu "Wee... znowu zapomniałaś o moich urodzinach ty niedobra dziewucho! W zamian robimy wypad alkoholowy w weekend i ty stawiasz " I przy spotkaniu zapisz jej w telefonie przypominajke Jak ktoś ma nowe zycie, nowych znajomych, wiecej wrażeń to czasem zapomina o tym, co zostawił za sobą w starym mieście. I tu nie chodzi o to, że robi to celowo, tylko tak się po prostu dzieje... The Day I Realized You're Gone... 4 Odpowiedź przez Delicja1991 2014-08-10 22:17:49 Ostatnio edytowany przez Delicja1991 (2014-08-10 22:20:14) Delicja1991 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-03 Posty: 133 Wiek: 25 Odp: Przyjaciółka zapomniała o moich urodzinach...już drugi raz. Sowa_Nieogar napisał/a:Możliwe, że troszkę mnie dobrze by było, jakbyś po prostu kiedyś wcześniej jej łagodnie napomknęła jakiś czas przed. Możesz też zachęcić ją do wypróbowania różnych aplikacji do przypominania o urodzinach. Mój chłopak z czegoś takiego korzysta i to bardzo się tym, jak masz z tym problem, po prostu porozmawiaj z nią. To zawsze jest dobry sposób ? i wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Może masz rację - ale to takie przykre...Myślałam o tym, żeby jej delikatnie przypomnieć, ale byłam pewna, że po prostu tym razem nie zapomni. Najwyraźniej się ślicznie duszyczka napisał/a:Rozmowa to dobry pomysł. Ale nie podchódź do tego tak dramatycznie i poważnie jak tutaj to opisałaś. Wiem, że jest Ci smutno, ale może lepiej tak pół śmiechem pół serio napisać coś w stylu "Wee... znowu zapomniałaś o moich urodzinach ty niedobra dziewucho! sad W zamian robimy wypad alkoholowy w weekend i ty stawiasz tongue " I przy spotkaniu zapisz jej w telefonie przypominajke wink Jak ktoś ma nowe zycie, nowych znajomych, wiecej wrażeń to czasem zapomina o tym, co zostawił za sobą w starym mieście. I tu nie chodzi o to, że robi to celowo, tylko tak się po prostu dzieje...Pewnie zanim jej to napiszę, to zdąży napisać przepraszającą wiadomość. Ale chyba tak zrobię, jeśli nie zauważy Wiem, że nie powinnam, ale wtedy aż mam ochotę napisać jej kilka gorzkich słów... okej, chyba muszę ochłonąć. 5 Odpowiedź przez Vian 2014-08-10 22:23:18 Vian 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-23 Posty: 6,969 Odp: Przyjaciółka zapomniała o moich urodzinach...już drugi raz. Delicja, ja mam znajomych, co zawsze pamiętają o urodzinach, nawet bez facebooka, bo tam ich celowo nie mam ustawionych, wyślą smska, jakiś wierszyczek, ale... tyle. Może to i miłe, ale o niczym nie świadczy. Czy poza tym, ze zapomina o Twoich urodzinach, Twoja przyjaciółka jest dla Ciebie? Wspiera Cię? Potrafi znaleźć dla Ciebie czas, interesuje się Twoimi problemami? Jeśli tak, to może zwyczajnie nie ma pamięci do dat? 6 Odpowiedź przez Delicja1991 2014-08-10 22:28:32 Delicja1991 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-03 Posty: 133 Wiek: 25 Odp: Przyjaciółka zapomniała o moich urodzinach...już drugi raz. Vian napisał/a:Delicja, ja mam znajomych, co zawsze pamiętają o urodzinach, nawet bez facebooka, bo tam ich celowo nie mam ustawionych, wyślą smska, jakiś wierszyczek, ale... tyle. Może to i miłe, ale o niczym nie świadczy. Czy poza tym, ze zapomina o Twoich urodzinach, Twoja przyjaciółka jest dla Ciebie? Wspiera Cię? Potrafi znaleźć dla Ciebie czas, interesuje się Twoimi problemami? Jeśli tak, to może zwyczajnie nie ma pamięci do dat?No widzisz. Ja sama nie pamiętam dokładnie urodzin znajomych, ale przyjaciółki, tym, to nie tak, że mnie nie wspiera i w ogóle...chyba po prostu wyolbrzymiłam to wszystko, ale tak niestety się dzieje, gdy czeka się na życzenia kogoś bliskiego, które niestety nie dotrą. Możliwe też, że nie ma pamięci do dat. Oberwie za to 7 Odpowiedź przez Vian 2014-08-11 00:14:46 Vian 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-23 Posty: 6,969 Odp: Przyjaciółka zapomniała o moich urodzinach...już drugi raz. Zapisz jej na przyszły rok gdzieś na kartce na ścianie w widocznym miejscu np. ;-)A w ogóle to spóźnione najlepszego! 8 Odpowiedź przez Eileen 2014-08-11 10:03:12 Eileen 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-14 Posty: 2,838 Wiek: 23 Odp: Przyjaciółka zapomniała o moich urodzinach...już drugi raz. Delicja, ja akurat jestem z tych, co o życzeniach często zapominają. Teoretycznie potrafię wymienić daty urodzin rodziny, przyjaciół, ale sam ten dzień, jak już przychodzi, nie powoduje skojarzeń typu "o, dzisiaj urodziny przyjaciółki". Więc jakby któraś z nich uznała, że to znaczy, że się od nich oddalam czy coś, to dla odmiany mi by było przykro - nie robię tego specjalnie, po prostu najczęściej wylatuje mi z głowy. W sumie jedna z dwóch moich najbliższych przyjaciółek w dzień swoich urodzin od jakichś 10 lat przysyła mi sms-a "dzisiaj moje urodziny, złóż mi życzenia". W sumie obie z tego mamy niezły ubaw. Trudno, tak już mam, są większe tragedie. Tysiąc razy mówiłam ludziom, że jestem miła. Krzyczałam, groziłam, biłam... Bez skutku. Nikt mi nie wierzy. 9 Odpowiedź przez naiwna92 2014-08-11 10:12:06 naiwna92 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-06 Posty: 287 Odp: Przyjaciółka zapomniała o moich urodzinach...już drugi pytanie ktoś zadał powyżej. Czy przyjaciółka pamięta o Tobie ogólnie za dnia? Czy jest tak zafascynowana nowymi znajomymi, że totalnie ma cię gdzieś? 10 Odpowiedź przez Martainn 2014-08-11 10:31:40 Martainn Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-08-05 Posty: 9,913 Wiek: 30 Odp: Przyjaciółka zapomniała o moich urodzinach...już drugi tam o swoich zapominam, więc tym bardziej bym się nie obraził:P 11 Odpowiedź przez kocurek102 2014-08-11 17:28:34 kocurek102 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-07-03 Posty: 134 Odp: Przyjaciółka zapomniała o moich urodzinach...już drugi raz. Też miałam takową ''przyjaciółkę' i po czasie nasza 'przyjaźń" się zakończyła-ona zwyczajnie przestała się odzywać, pomimo tego, że bardzo jej że ja pamiętałam nie tylko o jej urodzinach, ale o urodzinach jej ale jeśli mowa o przyjaźni,a nie koleżeństwie,to nie ma przeproś- takie zachowanie świadczy o małym zaangażowaniu,braku refleksji (zwłaszcza jeśli zdarza się to po raz wtóry), braku jest to podświadome-i myślę, że to najlepszy dowód, że w takiej znajomości coś nie gra. Co roku obserwuję zachowanie ludzi dotyczące urodzin- osoby zapatrzone w siebie, egoiści, narcyzi- widzą tylko czubek własnego nosa, zmieniają znajomych jak rękawiczki; gdyby nie przypominajki na fb byłoby jeszcze uważam,że taką osobę może usprawiedliwić tylko jakiś poważny problem lub odcięcie od kalendarza (co w tym świecie jest mało prawdopodobne). Przykro mi, ale nie wróżę Waszej przyjaźni nic dobrego. ''STUCK IN A GENERATION WHERE LOYALTY IS JUST A TATTOO, LOVE IS JUST A QUOTE & LYING IS THE NEW TRUTH'' Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Zachowanie pokoju na świecie to jeden z 17 Celów Zrównoważonego Rozwoju. Czy o konflikcie i pokoju można rozmawiać z tak małymi dziećmi? Uważamy, że można, a nawet trzeba. Lepiej, żeby dziecko na temat konfliktu, wojny i „niepokojów” na świecie dowiedziało się od nas, niż stworzyło swoje wyobrażenia na podstawie wiadomości i „zabaw w wojnę na podwórku”. Zachęcamy do przeczytania tej bajki i porozmawiania z dzieckiem na temat tego, dlaczego tak ważne jest, by zachować pokój na świecie. Minęło już kilka tygodni od ostatniego spotkania Poli, Toli i Urwisa. Pies z kotką bawili się ze sobą często, ale nie zaglądali na polanę. Tego dnia postanowili jednak, że odwiedzą dawno niewidzianą koleżankę. – Hu, hu, hu! Jak się cieszę, że jesteście! – usłyszeli nagle znajomy głos tuż nad swoimi głowami. – Dlaczego nie było Was tak długo? – Pola, nie czekając na odpowiedź, sfrunęła z gałęzi drzewa i stanęła naprzeciwko przyjaciół. – Cudownie się składa, że jesteście! Lecę dziś na Ukrainę, do Donbasu, do mojego kuzyna, którego poznaliście u Babci Amalii. Pietia obchodzi dzisiaj 12. urodziny! Ponieważ w Donbasie od dawna trwa konflikt i zamknięto wiele sklepów, na pewno nikt nie przygotuje dla niego tortu. Upiekłam go sama i pomyślałam, że moglibyśmy go wręczyć solenizantowi. Na pewno się ucieszy, jeśli i Wy przybędziecie – dodała Pola, a mówiąc to, podfrunęła do drzewa i zza konara wysunęła pięknie udekorowany malinami i jagodami tort. – Ojej… – zamruczała kotka z przejęcia. – To najpiękniejszy tort, jaki w życiu widziałam! – Jak na sowę… nie jest najgorszy – potwierdził Urwis, przekomarzając się z przyjaciółkami. – Phi! Założę się, że nie zrobiłbyś lepszego – odparowała Pola, wzruszając ramionami. – To co? Lecicie ze mną czy nie? – spytała niezrażona komentarzem. Zanim jednak Tola czy Urwis zdołali zareagować, Pola chwyciła magiczny kompas, przykryła skrzydłem tort oraz przyjaciół i wyrecytowała tajemniczą formułkę. – „Wszystko, co dobre, wszystko, czego nie znamy, niech pojawi się teraz, bo na to czekamy”… dom Pieti, ulica… 43 – dodała szeptem. W okamgnieniu pojawiła się złocista chmura i, tak jak poprzednio, wszystko zaczęło wirować, a grupka przyjaciół w sekundę znalazła się na Ukrainie, w regionie zwanym Donbasem. – Pola, czy jesteś pewna, że to właściwy adres? – spytał niepewnie Urwis, gdy sówka uniosła skrzydło. Nie trafili do domu kuzyna sówki, lecz znaleźli się na jakiejś zniszczonej ulicy. Wszystkie domy wyglądały tak, jakby przeszło przez nie stado słoni – dziury, wybite szyby, odpadający tynk. Część drzwi frontowych była powyrywana i leżała na ulicy, inne zaś zabito deskami. Na ulicy leżał gruz, cegły i deski. Nie wyglądało to jak miejsce, w którym Pietia mógłby mieszkać… nie wyglądało na to, żeby ktokolwiek mógł… – Pola! – powtórzył głośniej Urwis. – Chyba trafiliśmy pod zły adres – dodał niepewnie. Pola go jednak nie słyszała. Rozglądała się niepewnie, a w końcu wyjęła kartkę papieru, rozwinęła ją i przeczytała na głos „ulica… 34”. – No tak, taaak, zamiast 34, powiedziałam 43! Wypowiadając zaklęcie, pomyliłam numer domu, ale ulica się zgadza… – dodała niepewnie, bardziej do siebie niż do przyjaciół. – Oj, nikt tu dawno nie sprzątał – przerwała chwilę ciszy Tola. – Gdybym ja zostawiła taki bałagan na podwórku, to przez tydzień nikt nie dałby mi nic do jedzenia – stwierdziła kotka. Czyli co, Pietia mieszka kilka domów dalej, tak? Poluniu, pokaż w którą stronę mamy iść, bo nie znam cyferek. Pola bez słowa wskazała dobry kierunek głową. – No to chodźmy! – zawołała Tola i zaczęła przeskakiwać przez przeszkody, zmierzając w kierunku domu o numerze 34. Urwis i Pola popatrzyli na siebie niepewnym wzrokiem, chwycili tort i postanowili pomaszerować za Tolą. Sówka pamiętała, że Pietia wspomniał o jakimś konflikcie, podobno w sklepach brakowało nawet cukru czy jajek. Nie mówił jednak nic, że jego ulica została zupełnie zniszczona. Coś jej tutaj nadal nie pasowało… Troje przyjaciół zdążyło zrobić zaledwie kilka kroków, gdy nagle ze wszystkich stron rozległ się ogromny hałas. – Bum!!! Bam, bam, bam! Buuum!!! – Huk był tak duży, że ściany pobliskich budynków zadrżały, a z okna najwyższego z nich nagle wypadła szyba. – Aaa! Ratunku! Ktoś we mnie rzuca gruzem! Urwis, ratuj! – krzyczała kotka, zasłaniając oczka i kuląc ogonek. Urwis rzucił tort i w ostatniej chwili zdołał złapać Tolę za grzbiet, aby ją przerzucić kilka metrów dalej, z dala od spadających cegieł. – Co się tu dzieje? – spytał już nieco zdenerwowany. – Pola, te huki to nie sztuczne ognie i kapiszony, ale prawdziwe wystrzały czołgów i odgłos karabinów. Chyba pomyliliśmy adresy, lepiej stąd uciekajmy, zanim… – Hej, tutaj! Oszaleliście? Co Wy tutaj robicie?! Chodźcie szybko, zanim ktoś Was zastrzeli! – usłyszeli nagle znany głos. Wszyscy popatrzyli w kierunku dobiegającego głosu i nagle rozpoznali Pietię wychylającego się zza kolejnego budynku. Pola chwyciła ocalałą połowę tortu, a Urwis wrzucił Tolę na barana i w ciągu kilku sekund znaleźli się w domu, który otworzył dla nich Pietia. – Powariowaliście? Jak Wy się tu w ogóle znaleźliście? Co tutaj robicie?! – zapytał zdenerwowany kuzyn Poli. Nie wyglądał na szczęśliwego na ich widok. – No więc… – zaczęła niepewnie Pola – ja chciałam… to znaczy my chcieliśmy zrobić Ci niespodziankę… – Sto lat, sto lat – zaśpiewała nagle Tola – niech żyje żyje naaam! Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin Pietia! Ja Cię jeszcze nie poznałam, ale wiem, że Ty mnie już kiedyś widziałeś. A to dla Ciebie tort, od Poli – powiedziała dumnie kotka, wskazując ciasto łapką. Dopiero teraz zobaczyła, że tort nie wygląda już tak ładnie. Połowa ciasta została gdzieś w gruzach… – Oj, jeszcze chwilę temu wyglądał trochę lepiej… – powiedziała zmieszana – ale jestem pewna, że będzie tak samo pyszny! Pietia zmieszał się trochę, a Urwis dostrzegł, że zakręciła mu się łezka w oku. – Ojej, спасибі [spasibi]… dziękuję… to naprawdę dla mnie? Ja się po prostu nie spodziewałem, że ktoś pamięta o moich urodzinach! Was też się nie spodziewałem… – powiedział cicho jeszcze bardziej zmieszany. – Przepraszam, że krzyknąłem… – dodał. – Ależ nie ma sprawy! To co, gdzie jest przyjęcie? Gdzie są wszyscy goście? – rzuciła zupełnie beztrosko Tola, powoli przeskakując w stronę jednego z pokoi. – Przyjęcie? Urodzinowe? – niepewnie spytał Pietia. – No tak, urodzinowe. W końcu dziś są Twoje 12. urodziny, prawda? – spytała zadowolona z siebie kotka. Była dumna, że zapamiętała, ile lat kończy Pietia. – Eeee… no… skoro jesteście… – powiedział wreszcie – i skoro jest tort, to przynajmniej poczęstuję Was ciastem – dodał i popatrzył w stronę spłaszczonego placka, który kiedyś był tortem. Weszli do zakurzonego pomieszczenia, które było salonem. Obdrapane ściany z dziurami w środku, a na podłodze sterta cegieł – zupełnie jak na ulicy. Stół co prawda przykryto obrusem, ale zakurzonym, a wszystkie krzesła były poprzewracane… – Oj, Pietia, z Ciebie jest większy bałaganiarz niż ze mnie – stwierdziła Tola, rozglądając się po pokoju. Taaa – skwitował Pietia, lekko uśmiechając się pod nosem. – Pietia, co się tutaj dzieje? – spytała wreszcie Pola. – Czy tędy przeszło jakieś tornado? Czy może ten konflikt, o którym wspomniałeś u Babci, tak wiele zniszczył? Nic mi nie mówiłeś, że żyjesz w takich warunkach… – kontynuowała sówka. – Ach, Pola… u nas w kraju od ponad roku jest poważny konflikt. Ludzie ze sobą nie rozmawiają, tylko walczą, strzelają do siebie i czynią sobie wzajemnie dużo złych rzeczy. Na początku niby nic, czasami ktoś usłyszał daleko wystrzały, ale teraz… sama widzisz. Prawie wszyscy ludzie i zwierzęta pouciekali gdzieś daleko do swoich rodzin. Sklepy i szkoły są zamknięte, a autobusy jeżdżą tylko dwa razy dziennie. Nie ma leków, bo apteki też zostały zniszczone. Nawet nie mamy prądu, więc nie działa lodówka, a wieczorem muszę zapalać świeczkę. Prawie nikt nie wychodzi z domu, bo się boi, że zginie. – A Ty? Dlaczego Ty nie uciekasz? – spytał Urwis. – Ja? Oj, nie! – natychmiast odpowiedział Pietia. – Ja jestem tu potrzebny, jestem pielęgniarzem. Pomagam tu, na miejscu… – Ale tu jest przecież bardzo niebezpiecznie! – sprzeciwiła się także Pola. – Teraz większość wojsk przeniosła się kilka dzielnic dalej. Sądzę, że już za kilka dni będzie można swobodnie chodzić po ulicy. W domu nic mi nie grozi, a inni ludzie, którzy pozostali, potrzebują mojej pomocy… – Ha! Patrzcie, co przygotowałam! – z poważnej rozmowy ponownie wyrwała ich Tola. W plackowaty tort wbiła dużą świeczkę, która jeszcze przed chwilą służyła Pieti do oświetlania mieszkania. – Sto lat, sto lat, niech żyje, żyje naaam! – ponownie zaśpiewała kotka. – Sto lat, sto lat, niech żyje, żyje nam! – zawtórowali jej Urwis z Polą. – A teraz pomyśl życzenie i zdmuchnij świeczkę – powiedziała kotka. Pietia wreszcie się uśmiechnął. Jeszcze kilka godzin wcześniej nie spodziewał się, że tego dnia będzie miał prawdziwy tort. Był pewny, że urodziny spędzi sam. Nabrał w płuca powietrza i dmuchnął z całych sił. Świeczka zgasła, a w pokoju zrobił się półmrok. – O co poprosiłeś? – spytała od razu kotka. – Nam możesz powiedzieć. Ciekawe, o co poprosiłeś… poza świeczkami, bo tych Ci chyba brakuje. Może o samochód albo rower? Wiem, o jakąś fajną grę? – Nie, nie, o nic takiego – odpowiedział Pietia, kręcąc głową. – Dziś jest Światowy Dzień Pokoju, dlatego też życzę sobie, żeby tu, w Donbasie, ale i wszędzie indziej na świecie panował pokój. Żeby nikt do nikogo nie strzelał… – Ależ to nie jest życzenie urodzinowe! – zaprotestowała Tola. – Musisz pomyśleć o czymś miłym – przekonywała. – Toluniu… – powiedział cicho Pietia, delikatnie głaszcząc kotkę po łebku – to najlepsze życzenie, jakie mogłoby się spełnić. Jak tutaj będzie pokój, to na ulicy pojawią się dzieci, w sklepach będą ciastka i zamiast chować się przed strzałami, będę bawił się w chowanego z całym gronem przyjaciół. A jak zdmuchnę świeczkę, to w pokoju wciąż będzie jasno. Nawet nie wiecie, jak się cieszę, że mnie odwiedziliście. Dzięki Wam mam prawdziwe urodziny! Sówka uściskała kuzyna, a następnie wyjęła z tortu świeczkę, ponownie ustawiła ją na stole i zapaliła, a czworo przyjaciół usiadło przy stole. W półmroku nie było widać, że jest on tak zakurzony… Wszyscy rozmawiali i jedli tort, aż w końcu ogień zgasł i w pokoju zrobiło się zupełnie ciemno. – O, jak ciemno! Widać tylko nasze oczy – roześmiała się sowa. – To znak, że musimy już się zbierać do domu – dodała. Na do widzenia wszyscy uściskali się serdecznie, a Tola na pożegnanie wyjęła małe zawiniątko i podarowała Pieti. Co to było, wiedziała tylko ona i wzruszony solenizant. Następnie Pola wraz z przyjaciółmi odleciała w stronę Polski… Pytania do uważnego słuchacza W którym państwie mieszka Pietia? Do którego państwa polecieli Pola, Urwis i Tola? Jak wyglądała ulica w Donbasie, na której pojawili się przyjaciele? Czy była uporządkowana i czysta? Dlaczego część domów była zburzona, a drzwi zaryglowane na cztery spusty? Czego brakuje w Donbasie z powodu konfliktu? Dlaczego po zdmuchnięciu świeczki w pokoju zrobiło się ciemno? Czy Pietia nie mógł zapalić światła? Jakie było urodzinowe życzenie Pieti? Czy myślisz, że zachowanie pokoju na świecie jest naprawdę tak ważne, jak mówił Pietia? Powiązane
Wczoraj była enta rocznica moich narodzin. Dziś mija dokładnie rok od czasu, gdy zniknęłam z facebooka. Dziś uświadomiłam sobie jak bardzo fb ogranicza ludzi. Chyba nie trudno się domyślić ilu znajomków tym razem pamiętało o moich urodzinach. No, zero. żeby nie było, że czekałam za jakimiś życzeniami, a tam chuj z tym, ale świadomość tego, że nikt już o mnie nie pamięta troszkę boli. Troszeczkę. Niedługo facebook będzie musiał przypomnieć Ci o kibelku, bo inaczej zesrasz się w gacie. Za oknem śnieg, kac- morderca, karny kutas za niewylogowanie, to skomplikowane. Zero prywatności, zero wolności. Pozdrawiam i jeżeli masz dziś urodziny, to życzę Ci spełnienia marzeń, no i zdrowia przede wszystkim. PS. Odwiedziłeś/aś dziś fejsa? Też nie lubisz poniedziałków?
nikt nie pamięta o moich urodzinach